27 września tego roku prezes NFZ uchyliła wcześniejszą decyzję dyrektor oddziału funduszu na Pomorzu odrzucającą pierwsze odwołanie Derm-Alu. Uwzględniła je, a to oznacza, że konkurs na porady z zakresu dermatologii i wenerologii na terenie Sopotu musi być powtórzony.
- Wpierw z Pomorską Kasą Chorych, a następnie z Narodowym Funduszem Zdrowia Derm-Al współpracował od początku, czyli od 14 lat, i nigdy nie było z ich strony żadnych zastrzeżeń - tłumaczy dr Barbara Sarankiewicz-Konopka, dyrektor placówki. Poradnia została dobrze wyposażona, zatrudniała doświadczonego dermatologa z doktoratem, wcześniej przez lata pracującego w Klinice Dermatologii GUMed. Leczyła tysiące Pomorzan.
Wiosną tego roku, podczas ostatniego konkursu na AOS, czyli ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, oferta Derm-Alu również zdobyła za jakość maksymalną liczbę punktów. Przegrała ceną za tzw. punkt. W konkursie na dermatologię i wenerologię wystartowały w Sopocie cztery poradnie.
- Problem w tym, że pomorski NFZ w stosunku do Derm-Alu (i jeszcze jednej poradni, która jednak do centrali NFZ się nie odwołała) oraz dwóch innych świadczeniodawców zastosował dwie różne metody negocjacji - tłumaczy mec. Iwona Kaczorowska-Kossowska z gdyńskiej Kancelarii Prawa Medycznego i Farmaceutycznego, która przygotowała odwołanie Derm-Alu do prezes NFZ. - Dwie poradnie pomorski NFZ zaprosił na bezpośrednie rozmowy do swojej siedziby przy ul. Marynarki Polskiej, z dwiema pozostałymi, w tym z Derm-Alem, rozmawiał za pośrednictwem faksów.
- W ofercie na konkurs zaproponowaliśmy funduszowi swoją cenę za punkt, nie mając pojęcia, czy w ocenie NFZ będzie ona do przyjęcia, czy też za wysoka - wyjaśnia dr Sarankiewicz-Konopka.
Warto tu wyjaśnić, że NFZ płaci za poradę punktami, które potem przelicza na pieniądze. W efekcie np. za poradę wycenioną na 10 punktów po 8 zł płaci 80 zł.
- Następnie dostaliśmy z pomorskiego NFZ zaproszenie do negocjacji z datą i godziną - dodaje szefowa Derm-Alu. - We wskazanym terminie przyszedł faks, w którym powtórzono naszą propozycję z adnotacją - albo ją akceptujecie, albo wypadacie. Postawiono nas pod ścianą. Za to wygrały poradnie, które w trakcie prawdziwych negocjacji obniżyły cenę. Nam nawet takiej szansy nie dano.
Potwierdza to prezes NFZ. W jej opinii - podczas negocjacji bezpośrednich oferenci zgodzili się na cenę i dostali za to maksymalną liczbę punktów. Tym, którzy negocjowali pośrednio (czyli za pomocą faksów), takiej szansy nie dano.
- Na faksowe negocjacje skarżyło się wiele podmiotów, więc ta decyzja pani prezes może otworzyć na Pomorzu przysłowiową puszkę Pandory - uważa dr Sarankiewicz-Konopka.
Powtórkę konkursu na sopocką dermatologię - w drodze rokowań - ogłoszono 9 października. Wczoraj oferty zostały otwarte. Nazwy zwycięskich poradni poznamy 29 października. Już wiemy, że nie będzie wśród nich Derm-Alu.
- Decyzję prezesa NFZ przyjęłam z dużą satysfakcją, ponieważ była ona potwierdzeniem, że postępowanie konkursowe było przeprowadzone nieprawidłowo, stronniczo i krzywdząco w stosunku do mojej oferty - czytamy w liście szefowej Derm-Alu do pomorskiego NFZ. - Myślę, że takich postępowań w tym konkursie było, niestety, wiele. Z tego powodu zdecydowałam się nie kontynuować współpracy z pomorskim NFZ i nie składam oferty.
Dlaczego komisja konkursowa jedne poradnie potraktowała lepiej, a inne gorzej? Rozmowę z Mariuszem Szymańskim, rzecznikiem prasowym pomorskiego NFZ oraz cały artykuł czytaj we wtorkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 22.10.2013 r. oraz na www.prasa24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?