18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Pożar budynku na Oruni. 13 osób bez dachu nad głową [ZDJĘCIA]

Ewelina Oleksy
Pożar na Oruni wybuchł w sobotę, 19 października
Pożar na Oruni wybuchł w sobotę, 19 października Tomasz Bołt
W Gdańsku ok. godziny 21.20 wybuchł pożar w jednym z budynków mieszkalnych. Ewakuowanych zostało trzynaście osób. Żadna z nich nie mogła wrócić na noc do domu.

Ogień, który pojawił się na poddaszu domu komunalnego przy ul. Małomiejskiej na Oruni, doszczętnie spalił górę budynku. Z dachu pozostał tylko szkielet, a pomieszczenia wewnątrz, wskutek akcji gaśniczej, są zalane i nie nadają się do zamieszkania. Na miejscu zdarzenia w sobotę do późnych godzin nocnych pracowało sześć zastępów straży pożarnej.

- Z budynku ewakuowano 13 osób, z czego dwie musiały uzyskać pomoc lekarza. Jedna z poszkodowanych trafiła do szpitala. Prawdopodobnie podtruła się dymem - informuje dyżurny Wojewódzkiej Stacji Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku. Na szczęście nie było ofiar.

Duża w tym zasługa sąsiada, który, widząc pożar, biegiem ruszył na pomoc. - Wpadłem tam boso, chwyciłem pod pachę dwójkę małych dzieci i szybko je wyniosłem. Nie uważam się za bohatera, chcę tylko, by ktoś tym ludziom pomógł, bo i bez tej tragedii ciężko im było związać koniec z końcem. Teraz zostali bez niczego, a przecież święta się zbliżają - mówi Marek Jóźwiak, sąsiad i znajomy pogorzelców.

Na razie poszkodowani zatrzymali się u bliskich, ale miasto, do którego należy budynek, zapowiada, że nie pozostawi ich bez pomocy.
- Wszystkim przyznamy nowe mieszkania, albo socjalne, albo komunalne, w zależności od sytuacji poszczególnych rodzin. Będziemy pilnie szukać tych lokali - zapewnia Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska. Urzędnicy nie podjęli jeszcze decyzji, czy dom przy ul. Małomiejskiej zostanie odbudowany, czy wyburzony - do tego potrzebna jest opinia biegłego ds. budownictwa.

Przyczyny wybuchu pożaru bada policja. Nieoficjalnie mówi się, że mogło dojść do zaprószenia ognia lub niewłaściwego użycia urządzeń elektrycznych. Sąsiedzi wskazują, że zawiniła stara i wadliwa instalacja elektryczna, w której doszło do zwarcia. Policjanci nie potwierdzają jeszcze żadnej z wersji.
- W niedzielę rano przeprowadziliśmy na miejscu oględziny z biegłym z zakresu pożarnictwa, czekamy na jego opinię - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki