Trójmiasto zwabi turystów

- Chcemy dotrzeć do pół miliona mieszkańców Skandynawii i zachęcić ich do przyjazdu - informuje Mieczysław Struk, pomorski wicemarszałek.
Wkładki są częścią wspólnego projektu promocji turystycznej, opracowanego przez samorząd wojewódzki oraz Gdańsk, Gdynię i Sopot.
- Komentarze, jakoby nie było w Trójmieście współpracy w zakresie promocji, są nieprawdziwe - zapewnił Struk.

Akcja promocyjna skierowana będzie nie tylko do obcokrajowców. Władze województwa i Trójmiasta liczą, że w tym roku z powodu kryzysu i drogich walut Polacy chętniej wypoczywać będą w kraju.
- Chcemy, aby jak najliczniej przyjeżdżali do nas - nie kryje Wojciech Kreft, dyrektor biura Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, która prowadzi akcję promocyjną. - Od 14 do 28 kwietnia mieszkańców największych miast będą zachęcać do przyjazdu billboardy.

W telewizji ukażą się spoty reklamujące Gdańsk, Gdynię i Sopot. 17 kwietnia, podczas Gdańskich Targów Turystycznych, uruchomiony zostanie portal internetowy - poznaj3miasto.pl. Będzie prezentować atrakcje regionu, imprezy kulturalne i wszystkie niezbędne dla turysty informacje. Przez dwa tygodnie do odwiedzin na stronie zachęcać będzie 30-sekundowy filmik zatytułowany "Potrójne emocje - jedno Trójmiasto". Emitowany będzie w internecie i skierowany głównie do osób młodych.

Do promocji Pomorza wykorzystana zostanie także autostrada A1. Kierowcy samochodów z rejestracjami z innych regionów na bramkach wjazdowych otrzymają mapki województwa z najciekawszymi miejscami oraz kalendarium imprez na tegoroczny sezon.

Akcja promocyjna ma przyciągnąć na Pomorze rzesze gości z kraju i zagranicy. W ubiegłym roku odwiedziło nas prawie cztery miliony rodaków i milion turystów zagranicznych. Tych ostatnich jest z roku na rok więcej. Pomorze za coraz bardziej atrakcyjne uznają Skandynawowie i obywatele Wielkiej Brytanii. W ubiegłym roku nasz region mocno się tam promował.

- Pomorze i Gdańsk są rozpoznawalne, dlatego zamierzamy to wykorzystać i kontynuować wspólną akcję promocyjną - przyznaje marszałek Struk. - Pewna konkurencja między Gdańskiem, Gdynią i Sopotem będzie oczywiście istnieć, ale nie ma w tym nic złego. Jeśli jedno miasto przyciągnie turystów, odwiedzą oni także pozostałe.