Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Serj Tankian wystąpił w Ergo Arenie [ZDJĘCIA]

Marcin Mindykowski
Serj Tankian wystąpił w Ergo Arenie z wilanowską Królewską Orkiestrą Symfoniczną. Artysta w symfonicznych aranżacjach zaśpiewał utwory ze swojej solowej płyty "Elect the Dead". Znane, przebojowe, poprockowe piosenki były przeplatane wykonywanymi przez orkiestrę czterema częściami napisanej przez Tankiana, instrumentalnej symfonii pt. "Orca".

Jeżeli chce się nadążyć za Serjem Tankianem, trzeba nieustannie śledzić jego poczynania. Stylistyczne kierunki jego poszukiwań zmieniają się bowiem jak w kalejdoskopie: w ciągu ostatnich dwóch lat ten ormiański artysta przedstawił światu aż trzy zróżnicowane projekty - rockowo-punkowy Harakiri (będący być może jakimś refleksem zejścia z kolegami z System Of A Down i chęcią powrotu do mocniejszego grania), pierwszą klasyczną symfonię własnego autorstwa pt. "Orca" i jazzową płytę "Jazz-Iz-Christ" - a także zapowiedział premierę elektronicznego concept-albumu. W sobotę w Ergo Arenie publiczność po raz kolejny spotkała się jednak z Tankianem "zorkiestrowanym".

Genezą jego koncertów z symfonikami jest płyta "Elect the Dead Symphony" - zapis nowozelandzkiego koncertu wokalisty z orkiestrą z 2010 roku. Na repertuar występu niemal w całości złożyły się utwory z jego pierwszego solowego, nagranego po zawieszeniu działalności System Of A Down albumu "Elect the Dead" (2007). Tankian błysnął na nim trzy-, czterominutowymi, przebojowymi piosenkami, najczęściej z akustyczno-fortepianowymi wstępami, dynamicznymi, rockowo-metalowymi rozwinięciami i zapadającymi w pamięć melodiami. W tekstach udanie połączył tony osobiste z tymi polityczno-społecznymi, całość podlewając swoim nieco abstrakcyjnym humorem. Po rozpisaniu tych utworów na 70-osobową orkiestrę symfoniczną (i wyłączeniu rockowego instrumentarium) wiele z nich straciło na dynamice - zyskały za to sporo rozmachu, patosu i epickiego dramatyzmu. Ale przede wszystkim okazało się, że poprockowe struktury pisane przez Tankiana, niesione dobrymi melodiami, przemyślanymi harmoniami i podniosłymi zaśpiewami, świetnie sprawdzają się w symfonicznej aranżacji.

Na sobotnim koncercie znane, rozpoznawane przez publiczność już po pierwszych dźwiękach wokalne piosenki z "Elect the Dead" zostały przeplecione koncertową prezentacją niespełna 35-minutowej instrumentalnej symfonii pt. "Orca". "Duchowym patronem" utworu jest tytułowe zwierzę - które, zdaniem autora, z powodu swojej niejednoznaczności (bywa nazywane "zabójczym wielorybem", jednocześnie wywodząc się z przyjaznej człowiekowi rodziny delfinowatych), jest dobrą metaforą człowieczeństwa, dwoistości ludzkiej natury. "Orca" - podzielona na cztery, definiowane przez żywioły części (ziemia, niebo, woda, podziemie) - zdradza dużą umiejętność operowania muzycznym nastrojem i może kojarzyć się z filmową muzyką ilustracyjną, tu rozpiętą między epicką, majestatyczną, bombastyczną dramaturgią a rzewnymi, lirycznymi tonami, z kilkoma udanymi, wwiercającymi się w pamięć motywami. W ostatniej części utworu do orkiestry dołączył Vardan Grigoryan, grający na duduku - ormiańskim drewnianym instrumencie dętym o dojmująco smutnym brzmieniu.

O dziwo, "zsymfonizowane piosenki" i instrumentalna symfonia złożyły się na całkiem spójną, a przede wszystkim bardzo przystępną całość, zahaczającą o musicalowo-teatralne rozbuchanie, ale nietracącą formalnej zwartości. W centrum koncertu był oczywiście charyzmatyczny, magnetyzujący Tankian - świetnie czujący się na scenie, wykonujący rękoma zamaszyste ruchy, a gdy trzeba - asertywny (choćby wypraszając fotografów, po ich przedłużającej się obecności pod sceną, czy uciszając fanów w wymagających skupienia momentach). Jego największym atutem jest rzecz jasna głos, pozwalający mu płynnie przechodzić między prawie operowymi rejestrami, charakterystycznie modulowanym, nosowym "wibratto" a niemal falsetem.

Podczas koncertu artysty, który sam obsadził się w roli lewicowego głosu sumienia Ameryki i świata - uwrażliwiającego na niesprawiedliwość i ekologiczne zagrożenia, krytykującego prymat pieniądza i imperialną żądzę władzy - nie mogło zabraknąć społecznych akcentów. Jeden z utworów Tankian zakończył melodeklamacją wiersza o zgubnych skutkach istnienia narodowych i mentalnych granic. Podziękował też gdańszczanom za Solidarność.

Ciepłe słowa należą się także wilanowskiej Królewskiej Orkiestrze Symfonicznej pod batutą Janusza Przybylskiego. Podziw budziło dobre zgranie wokalisty z symfonikami, ale też świetne opanowanie przez nich prezentowanego materiału. Niemała w tym zasługa samego Tankiana, który, mając na koncie współpracę już z kilkoma orkiestrami, dużą wagę przywiązuje do poprzedzających trasę prób (z powodu braku ich gwarancji w Ameryce nie koncertuje tam z tym programem, koncentrując się na Europie Środkowo-Wschodniej).

Ale w wypadku Tankiana może pojawić się pytanie, czy za ubieraniem w sumie prostych, popowych piosenek w garnitur muzyki symfonicznej nie kryje się nieuzasadniona pretensja do wielkiej sztuki i rodzaj muzycznego kabotyństwa. Wokalista traktuje chyba jednak orkiestrę jak jeszcze jedno narzędzie, język, środek wyrazu do prezentowania własnej muzyki (sam deklaruje, że używa orkiestry jak gitary). Umyka też przed przydawaniem sobie snobistycznej powagi, nie kreując się na znawcę muzyki klasycznej i zdradzając, że przed skomponowaniem "Orki" musiał... sprawdzić w Wikipedii, z czego składa się symfonia. Mówi, że muzykę tworzy intuicyjnie, a inspiracje przychodzą do niego ze wszechświata. Trudno mu jednak odmówić talentu kompozytorskiego, wyczucia muzycznej dramaturgii i biegłości w przepisywaniu swojej muzyki na język bardziej szlachetnego instrumentarium. Tankian udowadnia, że dobry pop i rock można zagrać na orkiestrę symfoniczną.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki