Procedura pozyskiwania pieniędzy z unijnej dotacji była prosta: przedsiębiorcy lub osoby fizyczne brali udział w przetargach na dzierżawę gruntów rolnych, organizowanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych.
Najczęściej były to dzierżawy krótkoterminowe. Zwycięzcy podbijali ceny, czasami nawet bardzo wysoko, aby tylko wygrać przetarg. Wygrywali, ale nie podpisywali umowy z ANR na dzierżawę. Równocześnie występowali do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z wnioskami o wypłatę unijnych dopłat do upraw.
Warunkiem otrzymania dotacji było jedynie wykazanie, że ziemia jest uprawiana. Wszystko dlatego, że polskie prawo pozwala na otrzymywanie dotacji unijnych nawet w przypadku, kiedy nie ma się umowy dzierżawy lub aktu własności.
Adam Kleina, administrator Gospodarstwa Nadzoru i Administrowania Zasobem Własności Rolnej Skarbu Państwa w Słupsku, który składał do prokuratury doniesienia o bezumownym korzystaniu z gruntów, twierdzi, że nieprawidłowości pojawiły się w momencie kontroli wykorzystania tych gruntów.
- Okazało się wtedy, że bardzo wiele gruntów było wykorzystywanych bezumownie - mówi Adam Kleina. - Wykryliśmy kilkadziesiąt takich przypadków. W powiecie słupskim było to około 800 hektarów. Dlatego poprosiliśmy prokuraturę o wyjaśnienie tej sprawy.
- 20 września Agencja Nieruchomości Rolnych w Gdańsku złożyła w Prokuraturze Rejonowej w Słupsku zawiadomienie o oszustwie kapitałowym, które polegało na przedłożeniu Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa oświadczeń i innych dokumentów nierzetelnych w celu uzyskania dotacji za uprawę gruntów - wyjaśnia Jacek Korycki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Takich zawiadomień wpłynęło łącznie kilkanaście. Ponieważ procedura wyłudzenia wyglądała w tych sprawach podobnie, prokurator postanowił je połączyć jako jedno postępowanie. Później na polecenie prokuratora okręgowego przejęła sprawę właśnie prokuratura okręgowa, która ma większe doświadczenie w sprawach gospodarczych. Jednocześnie prokurator zlecił całościowe zbadanie sprawy funkcjonariuszom Centralnego Biura Śledczego ze Słupska.
Korycki powiedział nam, że w tej sprawie nie ma jeszcze żadnych podejrzanych.
Cały artykuł można przeczytać w piątkowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" (11.10) i na stronie prasa24.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?