Karolina Kałkowska - bohaterka marca

Przedstawiliśmy już sylwetki kandydatów, którzy byli bohaterami stycznia i lutego. Bohaterką marca w plebiscycie portalu poznan.naszemiasto.pl i redakcji "Polski Głosu Wielkopolskiego" została Karolina Kałkowska.

Ogólne kryteria, jakie postawiliśmy naszym kandydatom do tytułu Człowieka Roku 2009, nie mówią wszystkiego o naszych bohaterach. Nasza kandydatka jest matką trzech córek, a przed czterema laty swój dom zamieniła na rodzinne pogotowie. To odpowiedzialne zadanie przyjęła na siebie nie bez wahania. Niełatwo być matką trójki dzieciaków, a w tym przypadku należało się liczyć z trojgiem całkiem obcych maluchów.

Karolina Kałkowska pracowała wcześniej jako pielęgniarka w domu dziecka sióstr serafitek w Poznaniu. Dobrze znała sieroctwo niemowlaków i przedszkolaków spragnionych matczynych przytulanek. Tego nie były w stanie zastąpić żadne pluszowe misie i kwaczące kaczuszki. Rodzinne pogotowie pełni funkcję zastępczego rodzica, gdy do tej roli nie nadaje się matka ani ojciec. Czasami pomoc potrzebna jest natychmiast, nawet w środku nocy.

- Muszę być w pogotowiu przez całą dobę, nie mogę myśleć o urlopie i wyjeździe na wakacje z córkami, ale pogodziłam się z tym i nie żałuję - mówi pani Karolina.

Przez domowe pogotowie przewinęło się już 25 dzieci, które pod jej opieką znalazły spokojną i tymczasową przystań. Większość trafia do adopcji (współpracuje z MOPR i ośrodkiem adopcyjnym), ale chore, wymagające pełnego poświęcenia, nie zawsze znajdują mamę. Wtedy Karolina Kałkowska pokazuje, że potrafi walczyć o takie dzieci. Jacuś, który trafił do jej domu z wrodzoną, nieuleczalną chorobą też nie mógł znaleźć drugiej rodziny. Rozesłała wici, pokazując, że nawet ciężko choremu dziecku, które cierpi na samoistną łamliwość kości, można zapewnić bezpieczeństwo.