Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hel. Lekarz w szpitalu był pijany, miał półtora promila alkoholu

Roman Kościelniak
P.Krzyżanowski/archiwum Polskapresse
W helskim szpitalu pracownicy są zaszokowaniu zdarzeniem. Zwłaszcza, że lekarz, którego przyłapano, jak miał półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu, do tej pory cieszył się bardzo dobrą opinią.

Lekarz szpitala w Helu przebywał na terenie lecznicy w stanie nietrzeźwym. Tak ustalili policjanci Komisariatu Policji w Juracie.
Mundurowych zaalarmował pacjent, który zgłosił się do szpitala z prośbą o pomoc. Jego niepokój wzbudził nieco dziwny wygląd oraz zachowanie miejscowego lekarza.

- Funkcjonariusze z komisariatu w Juracie przyjechali na miejsce i przeprowadzili badanie. Okazało się, że lekarz miał około półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. A to już kwalifikuje się jako stan nietrzeźwości - mówi aspirant sztabowy Jarosław Biały, naczelnik wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Pucku.

Policja prowadzi teraz dochodzenie, które ma ustalić, czy lekarz tylko przebywał na terenie szpitala, będąc pod wpływem alkoholu, czy też także w tym stanie wykonywał swoje obowiązki.

A przede wszystkim, czy mógł w ten sposób narazić zdrowie pacjentów, którzy zgłosili się do lecznicy. - W tym pierwszym wypadku mielibyśmy do czynienia jedynie z wykroczeniem - zaznacza aspirant sztabowy Jarosław Biały. - Gdyby jednak się okazało, że wykonywał zabiegi, które mogłyby zagrozić życiu lub zdrowiu pacjentów, to wówczas całość musielibyśmy zakwalifikować jako przestępstwo. A to oznaczałoby zagrożenie znacznie większą karą. Dlatego tak ważne jest zbadanie wszystkich okoliczności sprawy.

Kodeks wykroczeń przewiduje, że kto wbrew obowiązkowi zachowania trzeźwości znajduje się pod wpływem alkoholu lub innego środka odurzającego i wykonuje czynności zawodowe lub służbowe, grozi mu kara aresztu do 30 dni lub grzywny do 5 tys. zł. Policjanci zdradzają, że w przypadku takich wykroczeń sądy najczęściej orzekają grzywnę.

W helskim szpitalu pracownicy są zaszokowaniu zdarzeniem. Zwłaszcza, że helski lekarz miał do tej pory bardzo dobrą opinię. - Gdy usłyszałem o kogo chodzi, to byłem bardzo zaskoczony - przyznaje Marek Chroń, przewodniczący Rady Miasta Hel, który jest również pracownikiem lecznicy. - To znana i szanowana osoba w naszym mieście. Ma spore osiągnięcia. Bardzo trudno uwierzyć, że doszło do takiego zdarzenia.

Weronika Nowara, dyrektor 115 Wojskowego Szpitala z Przychodnią w Helu, na razie wstrzymuje się z decyzjami wobec lekarza.
- Będzie on pod ściślejszą kontrolą, by więcej nie dochodziło do takich zdarzeń - mówi dyrektor.
I podkreśla, że lekarz jest zatrudniony na podstawie umowy cywilnoprawnej. Ewentualne konsekwencje zostaną wyciągnięte po zakończeniu postępowania policjantów wobec medyka.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki