18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Projekt Mistrzowie. Każde życie, małe i duże, jest ważne [ROZMOWA z Krystyną Łubieńską]

Gabriela Pewińska
Przemek Świderski/ Archiwum DB
Z aktorką Krystyną Łubieńską - jedną z twarzy charytatywnego Projektu Mistrzowie, a także miłośniczką zwierząt - rozmawia Gabriela Pewińska

Jest Pani jedną z bohaterek Projektu Mistrzowie...

To bardzo piękna akcja charytatywna. Zbieramy pieniądze, by spełniać marzenia dzieci. To dla mnie zaszczyt, że mogę wziąć udział w tym projekcie. Każda pomoc jest bardzo ważna, a spełnianie czyichś marzeń, zwłaszcza spełnianie marzeń dzieci, ludzi młodych, tych, którzy za chwilę będą budować naszą rzeczywistość, to dla mnie bardzo ważne. Pochodzę z rodziny, która zawsze niosła pomoc innym.

Pomaga Pani nie tylko ludziom, także zwierzętom. Zwłaszcza tym z sopockiego schroniska. Żeby ulżyć doli jego mieszkańców, zdolna jest Pani do wielu rzeczy. Ostatnio napadła Pani nawet prezydenta Sopotu. Na cmentarzu żydowskim...

(śmiech) To było podczas pięknej uroczystości z okazji stulecia nekropolii. Ale zanim do spotkania z prezydentem przejdę, muszę zaznaczyć, dlaczego dobro zwierząt jest dla mnie tak ważne. Wciąż staram się uświadamiać, przypominać ludziom, ze jesteśmy cząstką przyrody. Bo jeśli o tym nie będziemy pamiętać, to cywilizacja nas zniszczy. Ja na przykład mam dwa psy...

Ze schroniska?

Jeden to podpłotowiec, bo spod płotu go zabrałam. Drugi ze schroniska. Bardzo je kocham. To są moi wierni przyjaciele. Kiedy tak na nie patrzę, to myślę sobie, jacy my, ludzie jesteśmy. Nastała jesień, dzikie gęsi odlatują, klucze żurawi, a niezwykłe jest to, że by trafić do miejsca przeznaczenia, nie potrzebują żadnych przyrządów, żadnych systemów nawigacji, skomplikowanych maszyn ani pieniędzy. Co roku lecą tysiące kilometrów i trafiają na swoje miejsce. A my musimy mieć komputery, komórki, nie wiadomo co jeszcze, by funkcjonować, a i tak to nic nie pomaga. Wciąż błądzimy po tym świecie.

A co ma z tym wspólnego prezydent Sopotu? Dlaczego napadła go Pani na cmentarzu? Próbował zatrzymać klucz żurawi?

Prawie każdy mieszkaniec Sopotu ma w domu jakieś zwierzę. Prezydent Karnowski też ma - psa. Podczas uroczystości na cmentarzu dowiedziałam się od mamy prezydenta, że wychowywał się z trzema psami! No to, pomyślałam sobie, jeśli prezydent Sopotu kocha psy, znaczy, że będzie wspierał także te ze schroniska. Zaczepiony przeze mnie uspokoił mnie, że schronisko będzie przeniesione w inne, lepsze miejsce i losy jego mieszkańców nie są zagrożone. Odetchnęłam z ulgą. Dla mnie stosunek do zwierząt świadczy o kulturze społecznej. Wciąż powtarzam, że zwierzęta są lepsze, mądrzejsze od nas.

Pani zwierzęta...

Dają mi miłość! Na każdym kroku. Przychodzą do mnie rano. Witają się. Jak dzieci. Lubią, jak je głaszczę. Trochę je rozpuściłam...

Trochę...

Ale ja pochodzę z rodziny, gdzie zawsze były zwierzęta. Mój dziadek, sędzia pokoju na Litwie, tylko raz w życiu podniósł głos. Gdy mama, przez głupotę, pośpiech, spieniła konia. Dziadek powiedział wtedy: Myrysieńko, nigdy w życiu nie wolno ci skrzywdzić zwierzęcia! W naszym majątku w Aleksandrowie było zwierząt bez liku, ale polowań nie było. Dziadek nie pozwalał.

A Pani ma słabość zwłaszcza do psów?

W ogóle do zwierząt. Moja mama zawsze karmiła ptaki. Sąsiadki nazywały ją św. Franciszkiem od ptaków. Jak tylko wychodziła do ogrodu, to chmarami zlatywały... Teraz jest coraz mniej ptaków, bo niszczymy przyrodę. A jak niszczymy przyrodę, to też i przy okazji niszczymy siebie. Niektórzy nawet nie pamiętają jak pachnie las. Jak wygląda księżyc albo ropucha... Ona żyje dziesiątki lat, jest takim niezwykłym stworzeniem, a ludzie ją tak lekceważą...

Zapominają, że zwykła żaba może okazać się królewiczem... Sopot to też miasto kotów. Ktoś powiedział o nich piękne zdanie: Jakim musisz być niezwykłym człowiekiem, skoro ignoruje cię kot.

Piękne! Ja w Ameryce miałam niezwykłą przygodę z jeżem. Jechałam wielką autostradą, po jednej i po drugiej stronie las, samochodów przede mną i za mną tysiące. W pewnym momencie patrzę, na środku drogi jeż. No to zatrzymałam samochód - co graniczyło na tej ruchliwej drodze z szaleństwem - wysiadłam, włożyłam jeża do torebki i przeniosłam w bezpieczne miejsce na pobocze drogi.

Wstrzymała Pani ruch. Nie przyjechała policja?

Skąd! Dostałam brawa!

Brawa?
Tak, od kierowców
. Ludzie byli zachwyceni tym, że uratowałam to małe życie. Nie zastanawiałam się długo, bo ja przez życie biegnę jak sarna.

Dwunastka Mistrzów w kalendarzu

W tym kalendarzu na okładce każdego z miesięcy pozuje inny mistrz związany z naszym regionem. Kupując sobie taką pamiątkę, wspiera się wychowanków domów dziecka prowadzonych przez Gdańską Fundację Innowacji Społecznych. Kalendarz już po raz drugi powstaje w ramach akcji charytatywnej Studia 102 "Projekt Mistrzowie".

Kalendarz jednoczy autorytety z Pomorza - ludzi z różnych kręgów kultury, sztuki, nauki i sportu, których aktywność i charyzma motywują do działania. W wydawnictwie można zobaczyć: Adama Korola, Mirosława Bakę, Grażynę Wolszczak, Henryka Cześnika, Sławka Jaskułke, Andrzeja Kasperka, Leszka Bzdyla, Małgorzatę Żerwe, Krystynę Łubieńską, Mateusza Kusznierewicza oraz Macieja Kosycarza i Beatę Wachowiak-Zwarę.

Mistrzów sfotografował Łukasz Gawroński, znany i ceniony fotograf popkultury.

Kalendarz jest dostępny w cukierniach Decker, salonie fryzjerskim Alternative oraz na stronie www.projekt-mistrzowie.pl. Cena kalendarza to 39 złotych.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki