- To podobno jakiś dokument, którego ważność wygasła w 2013 roku. Współpromotor Artura Leon Margules twierdzi co prawda, że wszystko jest w porządku, ale na tę chwilę sytuacja wygląda tak, że nie mogę nawet porozmawiać z Arturem, bo on czeka już na odlatujący za godzinę samolot powrotny do Monachium. Warunkiem wpuszczenia go do USA jest dostarczenie przez niego feralnego dokumentu - poinformował z samego rana dziennikarz Fightnews.com.
Niestety, na tym złe wieści się nie kończą. Artur Szpilka został już odesłany do Monachium. Teraz ma 48 godzin na uzupełnienie dokumentacji. Jeśli tego nie zrobi, do walki z Bryantem Jenningsem nie dojdzie!
Z kolei dla serwisu ringpolska.pl w tej sprawie wypowiedział się już sam promotor Szpilki - Andrzej Wasilewski, który niczego nie gwarantuje.
- Jesteśmy zaskoczeni całą tą sytuacją w związku z cofnięciem Artura do Polski. Tym bardziej, że Artur walczył już w USA kilka razy, po raz ostatni w sierpniu. Działamy w tej sprawie od rana i mamy nadzieję, że nasze wysiłki przyniosą efekt - powiedział Wasilewski.
Źródło:www.ringpolska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?