W porównaniu z beznadziejnie rozegranym meczem przeciwko Cracovii Kraków trener Leszek Ojrzyński dokonał kilku istotnych, ofensywnych roszad w składzie. Od razu widać było tego efekty. Od pierwszych minut spotkania sporo wiatru z przodu robili Rafał Siemaszko i Dariusz Formella, trzymani ostatnio przez szkoleniowca Arki na ławce rezerwowych. Ten pierwszy miał okazję już w 3 minucie gry, lecz zbyt długo zwlekał ze strzałem i w końcu został zablokowany. Z kolei Formella stanął oko w oko z bramkarzem Górnika Wojciechem Małeckim w 17 minucie. Niestety, uderzył wprost w golkipera gości. Ofensywna postawa Arki w końcu jednak mogła się podobać, a gdynianie atakowali na tyle odważnie, że zawodnicy z Łęcznej już w pierwszej części gry, jakby przestraszeni, zaczęli grać na czas. Gospodarze natomiast nie odpuszczali, często przyspieszali akcje, starali się grać z pierwszej piłki, za co nagroda spotkała ich w 39 minucie. Po jednym z takich właśnie ataków żółto-niebiescy wywalczyli rzut rożny. Piłkę dośrodkował Mateusz Szwoch, Dominik Hofbauer źle trafił w futbolówkę, która odbiła się jeszcze od Formelli i spadła pod nogi Siemaszki. Najskuteczniejszy napastnik Arki w tym sezonie bez problemu skierował ją do siatki, wywołując euforię na trybunach.
W drugiej części gry żółto-niebiescy nadal byli bardziej aktywni i Górnik, który w całym spotkaniu nie oddał nawet celnego strzału na bramkę Pavelsa Steinborsa, tylko nieskuteczności gdynian zawdzięcza, że nie przegrał wyżej. Już po niespełna dziesięciu minutach od wznowienia gry strzał Mateusza Szwocha z trudem obronił Małecki. Najlepszą okazję w 77 minucie miał Formella, gdy wbiegł na pełnej szybkości w pole karne, ale zamiast dogrywać na pustą bramkę do Siemaszki, zdecydował się na nieskuteczne niestety uderzenie.
Arka ostatecznie jednak triumfowała i miejmy nadzieję, że będzie to dobry prognostyk na przyszłość. Ważne jest nie tylko zwycięstwo, ale także styl, w jakim zaprezentowali się żółto-niebiescy. Trener Leszek Ojrzyński zorientował się w końcu, którzy zawodnicy są w stanie pociągnąć grę w ofensywie i po kilku akcjach Arki ręce same składały się do oklasków. Jeśli gdynianie powtórzą taką dyspozycję we wtorek w starciu przeciwko Wiśle Płock oraz w kolejnych spotkaniach, kibice o utrzymanie w ekstraklasie mogą być spokojni.
Dymisja Dujszebajewa przyjęta przez ZPRP. "Jeśli chodzi o uzdrowienie polskiej piłki ręcznej, nazwisko nowego trenera nie będzie miało większego znaczenia"
Press Focus/x-news
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?