Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia gości GKS Katowice. Żółto-niebiescy muszą zacząć strzelać gole

Janusz Woźniak
Tomasz Bołt
W sobotę o godz. 15.30 piłkarze Arki zagrają na stadionie GOSiR z GKS Katowice. To pierwszy z pięciu meczów w ciągu dwóch tygodni.

- Zawsze liczy się ten najbliższy mecz - przekonuje Paweł Sikora, trener gdynian. - Teraz gramy z GKS Katowice i naszym celem jest zdobycie kompletu punktów. Musimy w sobotę zdobywać bramki, a z tym mamy ostatnio problemy. To znaczy potrafimy sobie stwarzać sytuacje podbramkowe, ale nie potrafimy ich wykorzystać.

W wiosennej części rozgrywek, w pięciu ligowych kolejkach Arka zdobyła 11 punktów, a GKS tylko 2.

- Może i GKS jest w jakimś dołku, ale to zespół, który w każdej chwili może odpalić - przestrzega Marcin Radzewicz. - Oglądałem niektóre ich ostatnie mecze i trzeba przyznać, że dość pechowo tracili punkty. Dlatego w sobotę musimy uważać i ani przez moment nie tracić koncentracji na boisku. Wierzę, że przy dopingu naszych kibiców jesteśmy w stanie pokonać katowiczan.

- Nikt z nas nie liczy, że piłkarze GKS położą się na boisku. To solidny zespół i jesteśmy przygotowani na ciężki mecz. Musimy jednak zdominować wydarzenia na boisku i pokazać, że nam bardziej zależy na wygranej - deklaruje Mateusz Szwoch.

Serią słabych wiosennych występów, chociaż zajmują wysokie czwarte miejsce w tabeli, katowiczanie nieomal wykluczyli się z grona zespołów walczących o ekstraklasę. Nieomal, bo fakt, że przed przyjazdem do Gdyni przywrócono do składu Janusza Gancarczyka - odsuniętego kilka dni temu do rezerw - świadczy o tym, że tych marzeń o awansie jeszcze całkowicie nie pogrzebali.

W ekipie Arki nadmiar żółtych kartek wykluczył z gry Piotra Tomasika, a inny potencjalny lewy obrońca Paweł Oleksy nabawił się kontuzji w ostatnim pucharowym meczu w Lubinie. Zatem przeciwko GKS zagra pewnie na tej pozycji Marcin Radzewicz. Lista kontuzjowanych piłkarzy Arki nadal jest bardzo długa, a pewnie dopiero przed meczem zapadnie decyzja, czy będzie mógł zagrać Michał Rzuchowski.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki