Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apel Lidii Makowskiej w sprawie handlu dopalaczami we Wrzeszczu [LIST]

red.
G.Mehring/Archiwum DB
"W Gdańsku Wrzeszczu borykamy się od pół roku z bezradnością służb publicznych wobec legalnego handlu tzw. dopalaczami" - apeluje Lidia Makowska, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Górny. - Pomimo zaangażowania służ publicznych, mieszkańców, lokalnych mediów (w tym głównie Państwa Dziennika Bałtyckiego), legalny handel dopalaczami kwitnie. Policja i prokuratury w Polsce zajmują się ściganiem młodych ludzi z jednym skrętem marihuany w kieszeni, natomiast dilerzy handlujący hurtowo dopalaczami, w dalszym ciągu mogą legalnie sprzedawać preparaty z domieszką trujących substancji psychoaktywnych, bawiąc się z Sanepidem i organami ścigania w ciuciubabkę - twierdzi Makowska. Przeczytaj list, jaki radna wysłała w tej sprawie do wojewody, marszałka i prezydenta oraz innych przedstawicieli służb publicznych.

Publikujemy treść listu skierowanego do służb publicznych w sprawie sprzedaży tzw. dopalaczy we Wrzeszczu:

Szanowni Państwo,
zwracam się z apelem o skoordynowanie Państwa działań w celu skutecznego zamknięcia dwóch punktów we Wrzeszczu Górnym, sprzedających preparaty z substancjami psychoaktywnymi.
Na łamach Dziennika Bałtyckiego ukazała się informacja o wznowieniu działalności punktu z tzw. dopalaczami pod nazwą "Pachnący dom". Sklep przy alei Legionów zamknięto na początku stycznia br. (działał od lata 2012 r.). Jednak handel saszetkami z zapachami, zawierającymi substancje psychoaktywne, trwa nadal: sklep z Wrzeszcza Dolnego przeniesiono do Wrzeszcza Górnego na ulicę Słowackiego.
To już drugi punkt w naszej dzielnicy. Od października 2012 r. tzw. dopalacze sprzedaje sklep przy ul. Partyzantów pod nazwą "Kwiaciarnia Alternatywna". Można tam nabyć saszetki zawierające "produkt do przygotowania mieszkanki sadzeniowej do roślin egzotycznych doniczkowych" nasączone substancjami odurzającymi.
Wyniki analiz próbek, przeprowadzonych przez Wojewódzką Stację Sanitarno - Epidemiologiczną w Gdańsku, potwierdzają w obu przypadkach zawartość środków psychoaktywnych w sprzedawanych preparatach. O niebezpieczeństwie i skali zjawiska donoszą od kilku miesięcy media, m.in. 2 listopada 2012 r. w Dzienniku Bałtyckim opublikowano wywiad red. Tomasza Słomczyńskiego z dr. Markiem Wiśniewskim z Pomorskiego Centrum Toksykologii w Gdańsku na temat szkodliwości wąchania bądź palenia "zapachów" czy "nawozu do kaktusów", dostępnych legalnie we Wrzeszczu.
Także do Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny zgłaszają się mieszkańcy, coraz bardziej zaniepokojeni organizacyjną niemocą służb publicznych wobec handlu tzw. dopalaczami. Rodzice przynoszą puste saszetki, opowiadają o zaobserwowanych reakcjach odurzonych narkotykami dzieci w pobliżu obu punktów. Narasta panika i oburzenie, coraz częściej pojawiają się pomysły samosądów na sprzedawcach preparatów czy oddolnych "patroli obywatelskich".
Wierzę, że w Polsce ściganiem i karaniem za handel narkotykami zajmują się powołane do tego organy. Dlatego też - jako Rada Dzielnicy Wrzeszcz Górny (czyli jednostka samorządu) zgłosiliśmy podejrzenie przestępstwa do III Komisariatu Policji, do Straży Miejskiej, a także do wiceprezydent Miasta Gdańska, pani Ewy Kamińskiej. Niestety od października 2012 r. - pomimo naszego aktywnego zaangażowania i deklaracji pomocy służbom publicznym - nie przekazano nam nawet podstawowej informacji o wynikach analiz w Sanepidzie i składzie sprzedawanych we Wrzeszczu preparatów. Informację o działaniach policji i postępowania prokuratury czerpiemy z komunikatów w mediach. Także okoliczne szkoły są pozostawione same sobie z działaniami informacyjno - profilaktycznymi.
Z coraz większym zaniepokojeniem stwierdzam, że służby publiczne wydają się być całkowicie bezradne wobec powrotu tzw. dopalaczy w legalnym obrocie handlowym. Tłumaczenie radnym Dzielnicy, że Gmina Gdańsk czy Województwo Pomorskie nie mają środków na analizę próbek w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej, ani na interwencyjne działania podmiotów, zajmujących się profilaktyką uzależnień, obnaża nieskuteczność polityki przeciwdziałania narkomanii w Gdańsku ( i w Polsce).
W 2009 r. radni Miasta Gdańska powołali do życia jednostkę budżetową pod nazwą Gdańskie Centrum Profilaktyki Uzależnień. W 2011 r. budżet GCPU wyniósł 1 239 510,00 PLN. Dodatkowo Gmina Gdańsk w konkursach grantowych przeznacza ok. półtora miliona złotych dla organizacji społecznych na działania w zakresie przeciwdziałaniu uzależnieniom (w 2013 r. to kwota 1.455 636 zł).
Nasuwa się pytanie, czy kwota blisko 3 milionów na walkę z uzależnieniami jest niewystarczająca, czy też środki te są nieefektywnie wydawane? Fakt jest bezsporny: od kilku miesięcy odpowiedzialne służby publiczne i organizacje społeczne wiedzą o legalnym handlu dopalaczami we Wrzeszczu, ale procederu nie można zatrzymać.
Co gorsze, okoliczne szkoły, rodzice, mieszkańcy pozostali bez profesjonalnego wsparcia edukacyjno - profilaktycznego, nie dysponują nawet rzetelną informacją, czym trują się nasze dzieci. Czy wysłanie majla do szkół i rad dzielnic o postępach postępowania przekracza możliwości organizacyjne naszych służb publicznych?
Widzimy też, na przykładzie sklepów typu "Pachnący Dom" we Wrzeszczu, że nowelizacja tzw. ustawy dopalaczowej z października 2010 r. okazała się prawnym bublem. Policja i prokuratury zajmują się ściganiem młodych ludzi z jednym skrętem marihuany w kieszeni, natomiast dilerzy handlujący hurtowo dopalaczami, w dalszym ciągu mogą legalnie sprzedawać preparaty z domieszką trujących substancji psychoaktywnych, bawiąc się z Sanepidem i organami ścigania w ciuciubabkę.
Apeluję zatem do Państwa o podjęcie natychmiastowych kroków w celu skutecznego zamknięcia obu ww. punktów we Wrzeszczu poprzez:
1/ skoordynowanie i przyspieszenie działań służb publicznych w Gdańsku, zajmujących się walką z narkomanią,
2/ natychmiastowe wprowadzenie do szkół we Wrzeszczu (i w Gdańsku) akcji informacyjno - profilaktycznej, uwrażliwiającej nauczycieli, młodzież i rodziców na szkodliwość "saszetek zapachowych" czy "nawozów do roślin egzotycznych", legalnie sprzedawanych we Wrzeszczu.
Proszę też apelowanie do polskiego Parlamentu o zmianę nieskutecznego ustawodawstwa w zakresie polityki narkotykowej.
Nie czekajmy na tragedię. W służbie publicznej wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni za zdrowie dzieci i młodzieży. Podejmijmy w końcu skuteczne działania, które pozwolą na zmniejszenie skali handlu tzw. dopalaczami w Gdańsku.
List przesyłam majlem do ww. adresatów a także do wiadomości opinii publicznej. Proszę o pilną informację zwrotną, jakie kroki Państwo podjęliście, na adres: [email protected]
Z poważaniem
[-]Lidia Makowska
Przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Górny

Adresaci:
Ryszard Stachurski, Wojewoda Pomorski
Mieczysław Struk, Marszałek Województwa Pomorskiego
Paweł Adamowicz, Prezydent Miasta Gdańska
Bogdan Oleszek, Przewodniczący Rady Miasta Gdańska
nadinsp. Wojciech Sobczak, Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku
insp. Zbigniew Pakuła, Komendant Miejski Policji w Gdańsku
Leszek Walczak, Komendant Straży Miejskiej w Gdańsku
Dariusz Różycki, Prokurator Okręgowy w Gdańsku
Jolanta Janikowska-Matusiak, Prokurator Rejonowy Gdańsk - Wrzeszcz
lek. med. Dariusz Cichy, Pomorski Państwowy Inspektor Sanitarny (dyrektor Woj. Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Gdańsku)

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki