Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anonimowy donos na pracę kwidzyńskiej komendy policji pogrąży pracujących tam funkcjonariuszy?

Arkadiusz Kosiński
Robert Kwiatek
Czarne chmury nad Komendą Powiatową Policji w Kwidzynie. Sprawa policjantów oskarżanych przez mężczyznę o brutalne pobicie, o której pisaliśmy w "Dzienniku Bałtyckim" we wtorek, 5 lutego, nieoczekiwanie zbiegła się z anonimowym listem, w którym funkcjonariusz podający się za aspiranta kwidzyńskiej jednostki, opisuje nieprawidłowości, do których ma dochodzić w komendzie. Jak przekonuje "aspirant", wszystko ma się odbywać za zgodą komendanta, insp. Piotra Trusiewicza, który kwidzyńską placówką kieruje od 2011 roku.

Anonim został wysłany do Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie, Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz redakcji jednego z lokalnych tygodników, który nagłośnił sprawę.

W opublikowanych w mediach fragmentach listu, jego autor wyjaśnia, że nie jest dumny z tego, że pracuje w kwidzyńskiej komendzie policji, a do pobicia, o które oskarżani są policjanci, mogło rzeczywiście dojść.

Przypomnijmy, że Łukasz O., który zarzuca kilku policjantom z kwidzyńskiej jednostki pobicie, w medialnych wypowiedziach relacjonował, że do zdarzenia miało dojść 13 stycznia na ul. Chopina w Kwidzynie. Według relacji mężczyzny, tego dnia w godzinach wieczornych wracał do domu po weselnych poprawinach. W pewnym momencie drogę miał mu zajechać nieoznakowany radiowóz. Jeden z siedzących w środku funkcjonariuszy krzyknął do niego, by wsiadł do środka.

Mężczyzna zignorował polecenie i poszedł dalej. Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy. Za ostatnim razem, jak relacjonował, z samochodu wyskoczyło dwóch policjantów, którzy zaczęli go bić, kopać i uderzać jego głową o chodnik. Mężczyzna miał być również bity przez innych policjantów w komendzie, do której został przewieziony.

Policjanci przedstawiają inną wersję wydarzeń, ale na tym etapie, policja nie zdradza żadnych szczegółów. - Miałem wątpliwą przyjemność pełnić służbę z jednym z tych policjantów (oskarżanych o pobicie - przyp. red.) i muszę stwierdzić, że jest on osobą niedojrzałą emocjonalnie i niemyślącą racjonalnie w sytuacjach stresowych - pisze w liście "aspirant".

Autor dodaje też, że przywołany przez niego policjant, w ostatnim czasie miał prowadzonych kilka postępowań dyscyplinarnych o podobne zachowanie.Nie potwierdza tego jednak Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku. Podobnie kwidzyńska jednostka, która poinformowała, że prowadzone było jedno postępowanie dyscyplinarne, ale dotyczyło ono użycia służbowego pojazdu niezgodnie z przepisami.

Pokrzywdzony Łukasz O. złożył w Komendzie Powiatowej Policji skargę na funkcjonariuszy. - Obecnie prowadzone są czynności wyjaśniające. Policja prowadzi własne postępowanie, mające na celu wykazanie, czy w trakcie interwencji funkcjonariusze naruszyli policyjne przepisy. Zawsze w takich przypadkach szczegółowo badamy wszelkie okoliczności, tak będzie również i tym razem. Na razie nie możemy stwierdzić, czy rzeczywiście doszło do przekroczenia uprawnień przez kwidzyńskich policjantów - tłumaczy st. sierż. Bożena Schab, rzeczniczka prasowa kwidzyńskiej policji.

W swoim anonimowym liście, "aspirant" pisze również o tym, że w komendzie jest specjalne miejsce, w którym "przesłuchuje" się zatrzymanych. W jego opinii, miejsce to jest poza zasięgiem kamer. Co więcej, twierdzi, że to sam komendant sugerował, by zaprowadzać tam zatrzymanych. Mało tego, w liście można także znaleźć informacje o tym, jakoby policjanci do pracy stawiali się w stanie nietrzeźwym. Autor przywołuje przypadek sprzed kilku tygodni, gdy jeden z policjantów miał stawić się do służby mając w organizmie ponad 0,5 promila alkoholu.

- Do pracy w tej jednostce przychodzę z obrzydzeniem, ponieważ inaczej sobie wyobrażałem pracę w policji, pracę dla społeczeństwa, stosunki międzyludzkie, działanie na rozkaz - uważa "aspirant".

Komendant kwidzyńskiej jednostki nie komentuje anonimowego listu i odsyła do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
- Anonimowe pismo dotyczące Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie zostało skierowane do Wydziału Kontroli KWP, który teraz prowadzi czynności wyjaśniające w związku z tezami zawartymi w treści listu. Sprawę zgłoszenia pobicia prowadzi prokuratura. Nasze dalsze kroki zależą od wyników tego postępowania - tłumaczy komisarz Joanna Kowalik-Kosińska, rzeczniczka prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku.

Sprawę oskarżeń o pobicie, z racji tego, że dotyczy policjantów z Kwidzyna, zbada inna niż właściwa dla miasta jednostka. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wyznaczyła już Prokuraturę Rejonową z Malborka.

[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki