MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Anegdoty zza teatralnych kulis

Grażyna Antoniewicz
"Musicale, operetki, wodewile..."to album na  urodziny Teatru Muzycznego
"Musicale, operetki, wodewile..."to album na urodziny Teatru Muzycznego Tomasz Bołt
Tak młodym jest się tylko raz. Teatr Muzyczny w Gdyni szczęśliwie skończył 50 lat. Z tej okazji ukazał się pięknie wydany album "Musicale, operetki, wodewile..." pod redakcją Sławomira Kitowskiego.

Książka ma szansę stać się białym krukiem, nakład jest bowiem limitowany. To cenny dokument z historii sceny pod Kamienną Górą - kilkaset zdjęć archiwalnych, recenzje, sylwetki, obsada spektakli, realizatorzy itd. Planowana jest już druga część, w której przeczytamy barwne (zapewne) opowieści o spektaklach i ludziach, wspomnienia, anegdoty.

Z okazji promocji albumu "Musicale, operetki, wodewile..." wystąpili znani artyści, a zakulisowe anegdoty opowiadali Jerzy Gruza (szefujący scenie w latach 1983-1991) i obecny dyrektor Maciej Korwin, który wspominał, jak to udał się do znanego reżysera i dyrektora Jana Maciejo- wskiego, pytając: Co jest najtrudniejsze w życiu dyrektora?
- Proszę tego nie powtarzać, ale najtrudniej dyrektorowi jest zrobić siku - zapewnił wówczas z całą powagą Jan Maciejowski. - Jak pan wyjdzie ze swojego gabinetu natychmiast ustawi się kolejka osób, pytających: Czy ja mogę zwolnić się z próby? Jest pan tak osłabiony, że wyrazi zgodę - opowiadał Maciej Korwin.

- To prawda - dopowiadał Jerzy Gruza. - Nina Terentiew nie wychodziła wcale na korytarz, gdyż tam czatowali na nią autorzy ze scenariuszami.

Maciej Korwin wspominał też casting do musicalu "Hair": Zgłosili się wówczas młodzi ludzie z całej Polski. Nieoczekiwanie wszedł pan w średnim wieku i zaczął śpiewać "Brunetki, blondynki...".

- Czy pan zdaje sobie sprawę, że to casting do musicalu "Hair"?

- Wiem, roli nie dostanę, ale mnie zapamiętacie.

I tak snuły się barwne wspomnienia. Jerzy Gruza przypomniał, że dotąd zrealizowano trzysta premier, co oznacza, że co dwa, trzy miesiące powstaje w Gdyni nowe widowisko.

Jerzy Gruza wspominał też o kłopotach związanych z wielkim napisem na kominie teatru na Kamiennej Górze. Napis reklamował spektakl "Jesus Christ Superstar", a ponieważ było to tuż przed wizytą Papieża w Gdyni władze zażądały, aby go usunąć...

Tego wieczoru pojawił się też Jerzy Michalski, wnuk Danuty Baduszkowej i syn aktora Stanisława Michalskiego. Jak zapewniał dyrektor, to jeden z filarów gdyńskiej sceny. Publiczność oklaskiwała też dawno niewidzianą gwiazdę - Beatę Andraszewicz.

"Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej w Gdyni przedstawia: Musicale, operetki, wodewile" wydawcy: Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej w Gdyni oraz Wydawnictwo Alter Ego. Koncepcja, opracowanie, redakcja Sławomir Kitowski; współpraca Wioletta Czajewska-Chrzanowska, Maciej Korwin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki