Zagrożenie powodziowe. Może zagrozić nam Bałtyk, Wisła i mniejsze rzeki

W regionie wodnym Dolnej Wisły obiekty tzw. biernej ochrony przeciwpowodziowej chronią około 99,2 tys. mieszkańców, 218 obiektów użyteczności społecznej, 138 obiekty stanowiące potencjalne zagrożenie dla środowiska i 2 obiekty stanowiące duże zagrożenie dla środowiska, a także 38 obiektów cennych kulturowo – czytamy w Rozporządzeniu.

Gdyby doszło do przerwania wałów poniżej Tczewa, przeciwpowodziowego lewobrzeżnego, woda z Wisły mogłaby popłynąć przez Żuławy na Gdańsk. W najbardziej skrajnym przypadku zalane mogą zostać tereny od jeziora Jeziorak po Sopot czyli całe Żuławy i od Zatoki Gdańskiej wzdłuż doliny Wisły po zaporę we Włocławku.

Straty związane z potencjalnym zagrożeniem powodziowym w regionie wodnym Dolnej Wisły dla terenów żuławskich sięgnąć mogą 9 mld zł (scenariusz PPR – obszary narażone na powódź opadową z konsekwencją gromadzenia się wód na przestrzeniach polderowych Żuław w przypadku zaprzestania pracy pomp odwadniających (scenariusz potencjalnej powodzi polderowej rzecznej). Dla terenów zabudowy mieszkaniowej straty te oszacowano na 6,3 mld zł i stanowią największy odsetek strat na zagrożonych terenach (zagrożenie dotyczy 64 tys. osób). W drugiej kolejności największe straty dotyczą terenów przemysłowych (ok. 2 mld zł).

W regionie wodnym Dolnej Wisły, dla wody 100-letniej (powodzi tak wielkiej, która zdarza się raz na 100 lat) zagrożonych od strony morza jest ok. 20 tys. ha terenu. Zagrożenie od wód morskich w regionie wodnym Dolnej Wisły występuje dla 3 zlewni planistycznych: Rzek Przymorza, Zalewu Wiślanego i Zatok oraz Dolnej Wisły. Nie dotyczy zaś Zlewni Planistycznej Brdy, Wdy i Wierzycy oraz Drwęcy i Osy.

Obszary najbardziej zagrożone przedstawia mapa, będąca częścią składową, wspomnianego Rozporządzenia Rady Ministrów.