Ten z kolei odpowiedzieć szarpiąc 11-latkę za rękę. Co więcej, mężczyzna miał też wciągnąć dziecko do gabinetu, gdzie zdjął pas i groził pobiciem.
Anna Sadlak, dyrektor wydziału edukacji słupskiego ratusza potwierdza w rozmowie z „Głosem Pomorza”, że doszło do takiego incydentu. - Faktycznie taka sytuacja miała miejsce. Pedagog o którym mowa, to nauczyciel dużym stażem pracy i doświadczeniem - informuje dyrektor Anna Sadlak.
- Niestety zachował się tak jak nie powinien - podkreśla i dodaje, że szkoła natychmiast zareagowała na to zdarzenie. - Pani dyrektor od razu przeprowadziła rozmowę dyscyplinarną łącznie z udzieleniem nagany i wpisem do akt. Co było przyczyną? Mam wiedzę od dyrekcji szkoły, że dziewczyna to uczennica z problemami.
Ratusz zaznacza, że choć fakt że to uczennica sprowokowała nauczyciela absolutnie go nie tłumaczy. Belfer nie powinien się tak zachować, a cała sytuacja do której doszło kilka dni temu jest zwyczajnie niedopuszczalna. Urząd miejski nie chce mówić o szczegółach i nie podaje ani w jakie konkretnej szkole z uwagi na dobro dziecka doszło do tego zajścia, ani o którego nauczyciela chodzi.
Popularne na GP24. Zobacz:
- Magda Gessler skazana za zniesławienie Mirosława Wawrowskiego
- Kierowca MZK zgłosił, że w autobusie jest uzbrojony mężczyzna
- Metoda na nogę. Tak łatają dziury tylko w Słupsku (wideo)
- Poseł Jolanta Szczypińska uważa, że uczelnia ojca Rydzyka zasługuje na wsparcie
- Z Robertem Biedroniem na piwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?