Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człuchów. Nikt nie śledzi obrazu z kamer monitoringu

Piotr Furtak
Nikt nie śledzi na bieżąco obrazu z kamer na terenie Człuchowa
Nikt nie śledzi na bieżąco obrazu z kamer na terenie Człuchowa archiwum db
Od kilkunastu dni nikt nie śledzi obrazu z kamer monitoringu w Człuchowie, jeszcze dłużej, bo od początku roku, nie są wyciągane konsekwencje wobec kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle na tak zwanej małej obwodnicy miasta. Kamery działają, rejestrują wykroczenia, ale ci, którzy łamią przepisy, mogą, przynajmniej na razie, spać spokojnie - nie zapłacą bowiem mandatu.

Codziennie na człuchowskich skrzyżowaniach kamery rejestrowały średnio 15 samochodów, które wjeżdżały na czerwonym świetle. Po tym jak strażnikom miejskim odebrano możliwość rejestrowania wykroczeń, nikt nie wyciąga wobec nich konsekwencji. - System działał w taki sposób, że po ujawnieniu wykroczenia przez kamery my dostawaliśmy e-mailem stopklatki, na których widoczne było zdarzenie - mówi Jacek Mroziewicz, były już komendant Straży Miejskiej w Człuchowie. - Od 1 stycznia, gdy straciliśmy uprawnienia do ujawniania wykroczeń, nikt nie sprawdza nowych wiadomości na tej skrzynce. Podejrzewam, że zdjęć trochę się zebrało.

Po fotoradarach w powiecie człuchowskim zostały tylko maszty

Gdyby wcześniejsza średnia wykroczeń się utrzymała, to od 1 stycznia kamery zarejestrowałyby do tej pory około 600 wykroczeń.

Straż Miejska w Człuchowie formalnie przestała istnieć 1 lutego. Wówczas pojawił się jeszcze jeden kłopot. Nikt nie śledzi bowiem na bieżąco obrazu z kamer miejskiego monitoringu.

- Jest on nagrywany i w razie potrzeby można wrócić do nagranego wcześniej obrazu, ale na pewno nie będziemy w stanie zobaczyć tyle, ile wcześniej - mówi Ryszard Szybajło, burmistrz Człuchowa. - W ostatnim czasie z prośbą o odtworzenie obrazu zwracała się do nas mieszkanka Człuchowa, której synowi skradziono telefon. Prawdę mówiąc, nie do końca wiemy, komu możemy udostępnić takie nagrania. Także policjanci ze Szczecinka wnioskowali o udostępnienie informacji na temat skradzionego auta. System zainstalowany przy skrzyżowaniach jest w stanie bardzo szybko to wyłapać. W mojej ocenie grzechem byłoby niekorzystanie z jego możliwości.

Właśnie dlatego burmistrz zwrócił się z wnioskiem do Komendy Wojewódzkiej Policji o przejęcie całego systemu monitoringu na terenie miasta. We wtorek Ryszard Szybajło rozmawiał na ten temat z Czesławem Koszykowskim, zastępcą komendanta KWP. Udało się dojść do porozumienia i w lutym ma być podpisana umowa. System kamer na skrzyżowaniach nie ma jednak pełnić swojej dotychczasowej funkcji. Prawdopodobnie nie będzie wyłapywał kierowców wjeżdżających na czerwonym.

- Zaproponowałem przejęcie go i wykorzystywanie jako kolejnych punktów miejskiego monitoringu - mówi burmistrz Szybajło. - Komendant wyraził wstępną aprobatę takiego rozwiązania.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki