Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa szpitala w gestii wojewody

Jolanta Gromadzka- Anzelewicz
123rf
Na Pomorzu przeprowadza się o 840 operacji rocznie więcej (czyli o 28 proc.) niż średnio w Polsce. Za to pod względem liczby zakażeń wewnątrzszpitalnych zajmujemy czwarte miejsce w kraju. Więcej pacjentów niż w innych regionach umiera też w Pomorskiem z powodu zatruć i chorób zakaźnych, chorób układu nerwowego i chorób naczyń.

Więcej niż w pozostałych częściach Polski umiera na Pomorzu osób z powodu chorób układu oddechowego, cukrzycy i chorób układu moczowo-płciowego. Problemem jest niedobór kadry medycznej, która ma nas leczyć. Mamy za mało specjalistów, głównie z ginekologii onkologicznej, neonatologii, onkologii i hematologii dziecięcej oraz audiologii i foniatrii. Dramatycznie brakuje nam też pielęgniarek i położnych, a z tych, które są, zaledwie 9 proc. ma wysokie kwalifikacje. To tylko fragment raportu o opiece medycznej na Pomorzu, zawarty w pierwszej z regionalnych map potrzeb zdrowotnych poświęconej szpitalnictwu, przygotowanych przez Ministerstwo Zdrowia. - To niezwykle ważny dokument - uważa dr Krzysztof Chlebus, b. wiceminister i ekspert od zdrowia z GUMed.

- Mapy, mimo swoich wad i słabości, są pierwszą próbą systemowego opisania sytuacji w różnych specjalnościach - kardiologii, onkologii itp. Po raz pierwszy zasoby materialne (m.in. liczba szpitali, łóżek, wyposażenia w urządzenia i aparatury) zostały „skonfrontowane” z sytuacją demograficzną i epidemiologią, które pokazują, na co Pomorzanie chorują i jakiej pomocy medycznej potrzebują.

- Mapa ma służyć przede wszystkim racjonalizacji wydatków i sensownemu ich planowaniu - tłumaczy dr Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Ma pokazać obszary, w których jest sens podejmować nowe inwestycje. Właśnie opierając się na mapie, wojewoda (po zapoznaniu się ze stanowiskiem dyrektora pomorskiego NFZ, a po likwidacji funduszu - jego prawnego następcy) będzie opiniował celowość kolejnych inwestycji i ustalał priorytety zdrowotne w regionie. Tworzenie map wymusiła także na nas Unia Europejska. Warunkiem akceptacji wniosków o dotacje z UE (do 2020 r. mamy dostać na ten cel 12 mld zł) jest potwierdzenie ich zasadności właśnie na podstawie map. Służyć do tego ma Instrument Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia, tzw. IOWISZ. To specjalny formularz, zawierający kilkadziesiąt pytań, na które trzeba odpowiedzieć, żeby aplikować o publiczne pieniądze na inwestycje. Bez niczyjej zgody szpital będzie mógł robić inwestycje tylko do 3 mln zł. IOWISZ będzie dostępny w Biuletynie Informacji Publicznej, każdy szef szpitala (czy przychodni itp.) będzie musiał ocenić, jak jego pomysł realizuje poszczególne priorytety.

- Te priorytety dla regionalnej polityki zdrowotnej również zostaną zapisane w naszej mapie potrzeb zdrowotnych - tłumaczy dr Karpiński. Od kilku miesięcy nad stworzeniem listy takich priorytetów pracowali wojewódzcy konsultanci, m.in. prof. Grzegorz Raczak - w kardiologii, prof. Renata Zaucha - w onkologii, prof. Piotr Czauderna i prof. Barbara Kamińska - w zakresie całej pediatrii (w tym np. chirurgii, urologii, diabetologii, onkologii dziecięcej), prof. Jarosław Sławek - w neurologii, neurochirurgii i neurologii dziecięcej, prof. Alicja Dębska-Ślizień - w całej internie. Koordynatorem części urazowej był prof. Tomasz Mazurek, szef Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu w Copernicusie i jednocześnie wojewódzki konsultant w tej dziedzinie.

- Z punktu widzenia epidemiologii priorytetem dla Pomorza jest zapewnienie pomocy pacjentom z urazami ortopedycznymi - twierdzi prof. Mazurek. Ich liczba rośnie bowiem dramatycznie, i to w całym regionie. Coraz więcej jest urazów sportowych, wypadków przy pracy (urazy rąk), złamań kręgosłupa, szyjki kości udowej. Tymczasem w szpitalach powiatowych brakuje oddziałów ortopedii, są tylko chirurgie ogólne, i to wymaga szybkich zmian. W pierwszym rzędzie - zdaniem prof. Mazurka - stworzyć trzeba oddziały ortopedii w szpitalach w Kartuzach, Tczewie i Malborku, gdzie ich brak jest najbardziej odczuwalny, bo pacjentów z urazami wymagającymi pomocy ortopedów jest najwięcej. Zweryfikować trzeba też wysokość ortopedycznych kontraktów, bo pieniądze z NFZ były przyznawane oddziałom nieadekwatnie do liczby mieszkańców. Jest na to szansa, bo mapa potrzeb zdrowotnych będzie również podstawą do kontraktowania świadczeń przez NFZ i od zawartych w niej priorytetów zależeć będzie finansowanie świadczeń.

- Przed nami jeszcze dwa spotkania powołanej przez wojewodę pomorskiego Rady Potrzeb Zdrowotnych, w skład której, oprócz konsultantów, wchodzą między innymi dyrektor pomorskiego NFZ, przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, PZH, Urzędu Statystycznego, Konwentu Powiatów - wylicza dr Karpiński. Do końca lipca ostateczna lista musi zostać przekazana do Ministerstwa Zdrowia.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki