Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytów. Były wicestarosta fałszował listy wyborcze

Marcin Pacyno
Krzysztof S. przyznał się do fałszowania podpisów na listach poparcia kandydatów do wyborów samorządowych. Były wicestarosta i znany lokalny polityk PSL z Bytowa miał podrobić 9 podpisów.

- Zarzuty podejrzanemu przedstawiono 11 lutego - informuje Ryszard Krzemianowski, prokurator rejonowy z Bytowa. - Podrobione podpisy znalazły się na listach poparcia dla kandydatów Komitetu Wyborczego Wyborców Samorządność w powiecie bytowskim w okręgu wyborczym nr 1. Podejrzany usłyszał dwa zarzuty z artykułu 248 pkt. 3 kodeksu karnego i z artykułu 270 paragraf 1 kodeksu karnego. Przestępstwo to polegało na podrabianiu podpisów na liście kandydatów tego ugrupowania w celu użycia dokumentu jako autentycznego - dodaje prokurator.

Podejrzany sam przyznał się do zarzucanych mu czynów. - Zgłosił się do prokuratury, więc nie były konieczne badania grafologiczne. Oskarżony zdecydował się na skorzystanie z instytucji dobrowolnego poddania się karze bez rozprawy sądowej - mówi Krzemianowski. - Została ustalona kara grzywny, ale dzisiaj nie chciałbym o niej mówić, bo i tak sąd będzie musiał potwierdzić jej wysokość - dodaje prokurator.

Prokuratura wzięła pod uwagę fakt, że podejrzany nie był wcześniej karany i sam przyznał się do winy. - W takich sprawach kara to grzywna bądź ograniczenie lub pozbawienie wolności do lat 5. W tym przypadku braliśmy pod uwagę wszystkie okoliczności i dlatego prokurator zgodził się na karę grzywny - wyjaśnia Krzemianowski.

Krzysztof S. rozmawiał z nami bardzo krótko. - Bez komentarza - powiedział.
Przed przyznaniem się do winy zrezygnował z przewodniczenia strukturom PSL w powiecie bytowskim. W ten sposób całkowicie odszedł z lokalnej polityki, bo jesienią 2010 roku przegrał w wyborach samorządowych. Jest teraz tylko pracownikiem biurowym w punkcie pozyskiwania unijnych funduszy.
Przypomnijmy, że do sfałszowania podpisów na listach poparcia kandydatów KWW Samorządność miało dojść podczas jesiennych wyborów samorządowych.

Komisarz wyborczy zauważył podobieństwo podpisów na listach, więc zgłosił sprawę prokuraturze. Od samego początku nieoficjalnie informowano, że podpisy mają charakter pisma Krzysztofa S. Tak w toku śledztwa miała zeznać jedna z osób, której fałszywy podpis znalazł się na listach. Tłumaczono się pośpiechem, bo Samorządność rejestracji kandydatów dokonała na ostatnią chwilę. Listy z podpisami dostarczono ok. godziny 23.50, a więc 10 minut przed upływem ustawowego terminu.

- Okazało się, że niektóre osoby figurują na dwóch niezależnych listach, a ich podpisy są różne. Jedna z nich deklarowała, że nie podpisywała się na dwóch listach poparcia - wyjaśniał jesienią komisarz wyborczy, sędzia Krzysztof Kiełb.

Krzysztof S. zaczynał swoją działalność jako dziennikarz lokalny. Osiem lat temu został radnym sejmiku województwa pomorskiego i jego wiceprzewodniczącym. Nie dotrwał jednak do końca kadencji. Po kolejnych wyborach został radnym powiatowym i wicestarostą bytowskim. W połowie kadencji odwołano z tego stanowiska. S. przeszedł w szeregi opozycji. W ostatnich wyborach samorządowych przepadł otrzymując znikome poparcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki