Powiat wejherowski: Orlik zamknięty na kłódkę

- Boiska stoją nieużywane od połowy maja, bramy są owinięte łańcuchem i zamknięte na kłódki - mówi pan Karol z Bożegopola. - Dochodzi do kuriozalnej sytuacji, bo młodzież szkolna chodzi na zajęcia wf na pole za osiedlem domków jednorodzinnych, gdzie jest takie tymczasowe boisko, o wiele gorsze od nowego i pięknego orlika. Ostatnio słyszałem, że otwarcie boisk jest planowane dopiero na wrzesień, zatem przez wakacje dzieci będą mogły tylko popatrzeć na zamknięte profesjonalne obiekty sportowe.

- Dopiero tydzień temu wykonawca oficjalnie oddał nam zespół boisk, wcześniej mogło się wydawać, że boiska są gotowe, ale nie wszystko było dobrze wykonane i potrzebne były poprawki - tłumaczy Bartłomiej Pepłowski, zastępca wójta gminy Łęczyce. - Teraz odbiór inwestycji muszą przeprowadzić: sanepid, straż pożarna i inspekcja pracy. Mają na to czas do końca czerwca. Potem wystąpimy do nadzoru budowlanego o pozwolenie na użytkowanie, nadzór ma kolejne 3 tygodnie na kontrolę. Boisko jest długo oczekiwane, mieszkańcy bacznie przyglądają się inwestycji - to fakt, ale nikt, a w szczególności urząd, nie może wpuścić dzieci na ten obiekt bez niezbędnej dokumentacji.

Dopiero po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie władze gminy będą miały pewność, że boiska są bezpieczne dla użytkowników.

- Zainteresowanie mieszkańców boiskami dowodzi, że jest to jak najbardziej trafiona i potrzebna inwestycja w tej wsi - dodaje inny urzędnik.

Jest to już drugie orlikowe boisko w gminie. Pierwsze powstało przy gimnazjum w Łęczycach. Tutaj mieszkańcy też czekali na odbiór przez wszystkie służby i się niecierpliwili.
- Niestety, takie mamy przepisy - dodaje wójt. - Gdy tylko będziemy mieli wszystkie zgody, otworzymy boisko w Bożymplu dla dzieci i młodzieży, nie czekając aż do września.