Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Pomaska o wstrzymanym małym ruchu granicznym: To decyzja irracjonalna i bardzo szkodliwa

rozmawiała Ewelina Oleksy
Agnieszka Pomaska
Agnieszka Pomaska Tomasz Bołt
Z Agnieszką Pomaską, posłanką PO z Gdańska, na temat wstrzymanego małego ruchu granicznego, rozmawiała Ewelina Oleksy.

Pojawiają się wypowiedzi, że decyzja o niewznowieniu małego ruchu granicznego z obwodem kaliningradzkim ma charakter czysto polityczny.
Jak słucham wypowiedzi czy to ministra Zielińskiego, czy ministra Błaszczaka, czy szefa komisji obrony pana posła Jacha, to słyszę z ich strony pojawiające się argumenty na zasadzie „my będziemy sami decydować o naszej suwerenności”. Podnoszenie tego typu głosów świadczy o tym, że ta decyzja to próba pokazania siły wobec Rosjan. Ale mówimy o małym ruchu granicznym z obwodem kaliningradzkim. Ze strony turystów, którzy przyjeżdżali stamtąd do nas, nie było przecież żadnych incydentów. Współpraca bardzo dobrze się rozwijała - po obu stronach i na wielu polach. Rozwinęła się przyjaźń polsko-rosyjska. Dziś ta decyzja - moim zdaniem polityczna, ale i podszyta chęcią pokazania, że to rząd PiS będzie stawiał warunki, bez oszacowania konsekwencji - to decyzja irracjonalna i bardzo szkodliwa dla Polski. Województwo pomorskie i region warmińsko-mazurski bardzo to już odczuwają.

Czytaj również: Zawieszenie małego ruchu granicznego z Rosją ma charakter polityczny - przyznaje PiS

Z Ukrainą ruch przywrócono, z Rosją nie. Jak to może wpłynąć na i tak już napięte stosunki międzynarodowe między Polską a Rosją?
Na pewno to ich nie polepszy i nie sprawi, że z Rosją będzie nam łatwiej rozmawiać. Rzekłabym, że wręcz przeciwnie. Chcę podkreślić, że dla Rosjan mieszkających w obwodzie kaliningradzkim - a każdy, kto tam był, wie, że to nie jest życie łatwe, bo na wiele rzeczy trzeba mieć zgodę z Moskwy - ten mały ruch graniczny był tak naprawdę oknem na świat, które teraz bez podania konkretnych powodów zamknięto.

Konsekwencje ekonomiczne dla Polski będą bolesne. Nie ma co ukrywać, że zarówno Pomorze, jak i Warmia i Mazury na Rosjanach zarabiały. Tylko za ubiegły rok mówimy o kwocie ok. 300 mln złotych...
I my, jako Pomorze, przede wszystkim odczuwamy te skutki ekonomiczne. Od 2012 r. rozwinęło się wiele biznesów, np. polskie firmy wywoziły meble do obwodu kaliningradzkiego, dzięki Rosjanom, którzy przyjeżdżali tu je kupować. Jeżeli się poszło do hali widowiskowo-sportowej na granicy Gdańska i Sopotu, to było widać dużo Rosjan, turyści rosyjscy chętnie korzystali z naszej oferty kulturalnej i turystycznej. Ułatwienia w ruchu granicznym bardzo sprzyjały rozwojowi gospodarczemu Pomorza. W związku z tym nieoszacowanie konsekwencji tej decyzji pod względem gospodarczym jest po prostu nieroztropne i nieodpowiedzialne ze strony ministerstwa.

Czy będzie Pani poruszała ten temat na najbliższym posiedzeniu Sejmu?
Do 4 września nie ma posiedzenia Sejmu, ale nie chcę, by do tego czasu ten temat zniknął, więc przez najbliższe tygodnie na pewno - jako PO - będziemy o tym głośno mówić. Dodatkowo wraz z posłem Piotrem Cieślińskim z woj. warmińsko-mazurskiego przygotowałam interpelacje do ministra rozwoju oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji, w odpowiedzi na nią oczekuję m.in. określenia perspektywy, kiedy moglibyśmy mały ruch graniczny przywrócić. Oczekuję też od wszystkich parlamentarzystów z Pomorza oraz Warmii i Mazur, żeby zajęli stanowisko w tej sprawie, żeby pomogli mieszkańcom swoich regionów rozwiązać ten problem. W związku z tym apeluję do wszystkich parlamentarzystów z tych regionów o podpisanie się pod tymi dwoma interpelacjami.

Na razie jednak nie padły żadne konkretne deklaracje à propos przywrócenia małego ruchu granicznego z Federacją Rosyjską. Istnieje ryzyko, że został on zamknięty na stałe?
Niestety, mam takie wrażenie, że póki będzie rządził PiS, to w tej sprawie decyzji rząd PiS nie zmieni. Ale oczekiwałabym od ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, żeby przedstawił analizę gospodarczą w związku z tą decyzją, skutki zwłaszcza dla tych małych przedsiębiorców i zaproponował im jakąś pomoc. Bo często to jest być albo nie być dla rodzin, które z drobnych biznesów w oparciu o mały ruch graniczny się utrzymywały. A teraz te biznesy praktycznie z dnia na dzień potracili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki