Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera finansowa w gdańskiej podstawówce. Sprawdzają inne szkoły

Szymon Zięba
Księgowa miała wykonywać przelewy na niewłaściwe konta bankowe. Prokuratura bada sprawę
Księgowa miała wykonywać przelewy na niewłaściwe konta bankowe. Prokuratura bada sprawę 123rf
Sprawa idących w setki tysięcy złotych malwersacji finansowych, do których miało dochodzić w jednej z gdańskich podstawówek, z tygodnia na tydzień robi się coraz poważniejsza. Miasto uczula dyrektorów ws. bezpieczeństwa procedur finansowych. Będzie cykl szkoleniowy.

Afera finansowa w Szkole Podstawowej numer 55 w Gdańsku zatacza coraz szersze kręgi. Z zawiadomienia, które złożyła do prokuratury dyrektor szkoły, wynikało, że główna księgowa, która wówczas pracowała w placówce, miała wykonywać przelewy na niewłaściwe konta bankowe. Pierwotnie mówiło się o ok. 370 tys. zł, jednak w zawiadomieniu wskazano tylko lata 2014-2016.

Czytaj więcej na temat afery finansowej w Szkole Podstawowej nr 55 w Gdańsku

Teraz śledczy wzięli pod lupę cały okres, w którym księgowa pracowała w szkole. - Do tej pory zbadano rozliczenia z lat 2009 - 2011, których wcześniej nie sprawdzaliśmy. Wskutek działań również wykryto nieprawidłowości, podobne do tych z lat 2014- 2016. Analiza jednak trwa - mówi prok. Maciej Chełstowski, szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk Oliwa. - W tej chwili możemy domniemywać, że kwota szacowana pierwotnie na 370 tysięcy złotych może być większa - dodaje i, tłumacząc się dobrem postępowania, odmawia podania informacji,, o jakiej sumie mowa.

To jednak nie wszystko. Śledczy, w ramach prowadzonego postępowania, sprawdzają szkoły, w których zatrudniona była zwolniona po wykryciu rzekomych nieprawidłowości główna księgowa.

- Prowadzimy postępowanie, w którym wykorzystujemy również wyniki kontroli prowadzonej przez urzędników miejskich także w dwóch innych szkołach - potwierdza prok. Chełstowski. Zastrzega przy tym: - O wynikach kontroli w innych szkołach również nie chciałbym się wypowiadać z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, zwłaszcza że nie zostały one zakończone.

Szef gdańskiej „rejonówki” zaznacza, że postępowanie ciągle toczy się „w sprawie”, a nie „przeciwko” komuś. Oznacza to, że śledczy nie przedstawili nikomu zarzutów. Przestępstwo, pod kątem którego prokuratura prowadzi śledztwo, zagrożone jest karą nawet dziesięciu lat więzienia.

Przypomnijmy - w związku ze złożonym do prokuratury zawiadomieniem wszczęte zostało śledztwo dotyczące „kradzieży znacznej wartości, dokonywanej w krótkim odstępie czasu i z powziętym z góry zamiarem”. Jest to tak zwany typ kwalifikowany kradzieży, zaostrzający odpowiedzialność karną. Za „zwykłą kradzież” bowiem za kratki trafić można maksymalnie na pięć lat.

- Podczas comiesięcznych spotkań z dyrektorami placówek oświatowych poruszam temat bezpieczeństwa procedur finansowych - mówi Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta ds. polityki społecznej. - W październiku zaplanowany został specjalny blok szkoleniowy, którym chcemy uwrażliwić dyrektorów na te kwestie.

Dzięki powołanemu Gdańskiemu Centrum Usług Wspólnych ryzyko podobnych sytuacji znacznie zmaleje.

[email protected]

Czytaj więcej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki