- Nie jest to jeszcze zasadnicze postępowanie dyscyplinarne, a swoiste sito, wstępne postępowanie, przy którym z zasady sprawdza się, czy można w ogóle formułować zarzuty dyscyplinarne - tłumaczy sędzia Hibner.
Rzecznik dyscyplinarny zaznaczył, że w pierwszej kolejności chce zabezpieczyć oryginał rozmowy, jaką Milewski przeprowadził z rzekomym asystentem szefa Kancelarii Premiera, a w rzeczywistości współpracownikiem "Gazety Polskiej Codziennie". Do redakcji tego tytułu wysłane zostało wezwanie do wydania oryginalnego nośnika.
- Liczę, że uzyskam je jeszcze przed wysłuchaniem sędziego Milewskiego - przyznaje Hibner.
Jak poinformował, wyjaśnienia w tej sprawie Ryszard Milewski będzie mógł złożyć 10 lub 11 października w biurze rzecznika dyscyplinarnego w Warszawie.
- Termin wysłuchania został wyznaczony tak, by na wypadek wokandy bądź innych obowiązków pan sędzia miał możliwość wyboru - dodaje Hibner, przyznając, że jeżeli będzie dysponował wiarygodną treścią nagrania, a np. sędzia nie będzie kwestionował przebiegu zarejestrowanej rozmowy, to decyzja zostanie podjęta szybko.
W przeciwnym razie może okazać się potrzebne np. zbadanie nagrania przez biegłego, a to wydłużyłoby i tak skomplikowane postępowanie.
Tymczasem nie jest wykluczone, że wkrótce w związku ze sprawą Amber Gold rzecznik dyscyplinarny sędziów będzie musiał zainteresować się również działalnością prezes Sądu Apelacyjnego, sędzi Anny Skupnej. I to bynajmniej nie z powodu niedopełnienia obowiązków, a w związku z możliwą... nadgorliwością.
Chodzi o przesłanie akt spraw sądowych Marcina P. do Warszawy w celu skontrolowania ich przez Ministerstwo Sprawiedliwości. "Dziennik Gazeta Prawna" ustaliły, że kontrola ta była bezprawna, bo ustawa o ustroju sądów powszechnych nie pozwala, aby akta procesów były wysyłane do ministerstwa i kontrolowane przez urzędników resortu.
Z takim punktem widzenia zgadza się Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości, doktor habilitowany nauk prawnych.
- Nie mam wątpliwości, że zarówno żądanie wydania akt, jak i ich wydanie było niezgodne z ustawą - podkreśla Ćwiąkalski.
Co ciekawe, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku (sąd ten koordynował gromadzenie części akt związanych z Marcinem P.) również przyznaje, że obecne prawo nie daje możliwości wydania akt sprawy ministrowi sprawiedliwości. Zaznaczył jednak, że akta zostały wydane na wyraźne żądanie ministra Gowina i prezesa gdańskiej apelacji.
W odpowiedzi na stawiany zarzut zarówno Sąd Apelacyjny w Gdańsku, jak i Ministerstwo Sprawiedliwości bronią się, twierdząc, że w obowiązującym prawie znajdują się przepisy umożliwiające przesłanie akt.
Spór prawników o to, kto i na jakich zasadach mógł mieć wgląd w akta procesów Marcina P. pozostaje na razie nierozstrzygnięty. Obecnie jedynym wiążącym rozstrzygnięciem związanym z aferą Amber Gold jest dymisja szefowej Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz. We wtorek Krajowa Rada Prokuratury wyraziła zgodę na pozbawienie Marzanny Majstrowicz funkcji, a w środę prokurator generalny Andrzej Seremet przypieczętował dymisję. Głównym zarzutem kierowanym pod adresem Majstrowicz był nienależyty nadzór nad kulejącym śledztwem w sprawie Amber Gold.
Tymczasem - jak wczoraj informowaliśmy - odpowiedzialność prokurator w tej kwestii nie jest tak jednoznaczna. W tle sprawy znajduje się bowiem niejasny przepływ kluczowych dokumentów między gdańską Prokuraturą Okręgową a Prokuraturą Generalną z jednej strony oraz Prokuraturą Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz z drugiej. W efekcie pismo, w którym żąda się natychmiastowego podjęcia śledztwa w sprawie Amber Gold, przeleżało w Prokuraturze Okręgowej 3 miesiące, zanim trafiło w odpowiednie ręce.
Autor pisma - prokurator z wydziału nadzoru tej prokuratury - będzie teraz musiał wytłumaczyć się przed rzecznikiem dyscyplinarnym. Co więcej - prokurator generalny Andrzej Seremet zażądał też wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec dwojga szefów wrzeszczańskiej prokuratury (wspomnianej Marzanny Majstrowicz oraz Witolda Niesiołowskiego, który dziś nadzoruje prokuraturę w Gdyni). Jak ustaliliśmy wczoraj, na decyzje rzecznika dyscyplinarnego w tej sprawie należy jednak jeszcze zaczekać. Powinny zapaść pod koniec września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?