Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Bolt, Politechnika Gdańska: Koszty powodzi są ogromne

Adam Bolt, profesor Politechniki Gdańskiej
P. Świderski / Dziennik Bałtycki
Transport wodny należy rozwijać. We współczesnym transporcie morskim nastąpiły rewolucyjne zmiany. Jest to konteneryzacja przewozów.

Jej efektem jest gwałtowne zwiększenie się ilości ładunków w kontenerach, obsługiwanych w naszych portach morskich, przywożonych między innymi wielkimi kontenerowcami bezpośrednio z Dalekiego Wschodu. Te miliony kontenerów będą musiały wylądować także na statkach rzecznych. Wisła jest osią Polski, ważną dla rozwoju kraju i tak ją należy postrzegać.

W Europie funkcjonują szlaki reński i dunajski, prowadzące, w powiązaniu z siecią innych szlaków wodnych, z północy na południe i z zachodu na wschód. Na razie chyba wcześniej doczekamy się połączenia ze szlakiem południowym, dunajskim poprzez kanał śląski, niż zagospodarowania i udrożnienia Dolnej Wisły.

Choć nasz kontynent czeka wciąż na drogi śródlądowe w Polsce. Są one w Europie niezbędne. W związku z tym wciąż powraca problem połączenia naszych dróg wodnych z transeuropejskimi korytarzami transportowymi, złożonymi z równolegle przebiegających autostrad, linii kolejowych i dróg wodnych. Co prawda mówi się, że pilnego uregulowania dolnego odcinka rzeki wymaga stan tamy we Włocławku, ale istotne są też potrzeby transportu wodnego, aby poprawić dostęp do naszych portów morskich. Zwiększającą się liczbę kontenerów przeładowywanych w gdańskim terminalu DCT i w innych, trójmiejskich terminalach kontenerowych, trzeba będzie z nich wywozić.

Chodzi tu jednak nie tylko o transportowanie kontenerów, ale także suchych i płynnych ładunków masowych. Nad Zatoką Gdańską ma w przyszłości powstać wielki port centralny. Będzie więc przybywać towarów do przewożenia w głąb kraju i do odbiorców zagranicznych. Alternatywą dla dróg lądowych będzie szlak wiślany. Wobec Unii Europejskiej mamy zobowiązania dotyczące udrożnienia polskich odcinków międzynarodowych dróg wodnych E-40 i E-70. Obecnie prowadzone są prace hydrotechniczne na ujściowych odcinkach Wisły - Wiśle Martwej i Przekopie Wisły.

Otworzą one drogę na Dolną Wisłę, która - będąc odcinkiem międzynarodowej drogi wodnej E-70 - pozostaje prawie niedostępna dla większych statków. Nasza największa rzeka płynie niemal równolegle z budowanymi autostradami i liniami kolejowymi, będącymi elementem intermodalnego transeuropejskiego korytarza transportowego Północ - Południe. To jeszcze bardziej uzasadnia uruchomienie żeglugi towarowej na Wiśle. Tym bardziej że koszty jej uregulowania i budowy infrastruktury, od Włocławka do Gdańska, szacowane są na 14 miliardów złotych i tyle samo wyniosły nakłady na usuwanie skutków powodzi w 2010 roku.

Przy rzece można by zbudować punktowe, śródlądowe terminale przeładunkowe, zlokalizowane w Gdańsku, Tczewie, Bydgoszczy, Toruniu, Warszawie czy Krakowie. Gdyby towary przewożono Zatoką Gdańską na Wisłę i potem do jednego z nadwiślańskich terminali rzecznych, można by ominąć zatory na drogach.
not.

(JAS)

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Publikujemy tylko 5 proc. treści. Resztę, 95 proc. przeczytasz po zalogowaniu się.

MATURA 2013 Terminy, porady, pytania, odpowiedzi
Zobacz ARKUSZE testów maturalnych i ODPOWIEDZI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki