Pomorze to nie tylko zamek w Malborku, zabytki Gdańska, kluby Sopotu czy plaże nad Zatoką Pucką. Turyści przyjeżdżają do nas coraz tłumniej, skuszeni właśnie takimi atrakcjami, i wyjeżdżają zaskoczeni o wiele bogatszą ofertą od tej, której się spodziewali. A to w wielkiej mierze dzięki nowym, powstałym niedawno lub powstającym właśnie instytucjom kulturalnym.
Kilka tygodni temu brytyjski dziennik "The Guardian" umieścił Gdańsk w rankingu 40 najbardziej atrakcyjnych celów turystycznych na świecie. Jednym z powodów takiego wyróżnienia było m.in. zaplanowane na ten rok otwarcie Europejskiego Centrum Solidarności, wielkiej instytucji, w której każdy znajdzie coś dla siebie. W 2014 roku zostanie otwarty także gdański Teatr Szekspirowski, planowany i budowany z mozołem przez wiele lat, który stanie się zapewne jedną z najważniejszych tego typu atrakcji w tej części Europy. W Gdyni z kolei już działa Muzeum Emigracji, w którym w 2015 roku w przebudowanym budynku Dworca Morskiego zostanie otwarta stała wystawa. W 2016 roku z kolei otworzy swoje podwoje Muzeum II Wojny Światowej. Są to miejsca, które muszą się znaleźć na mapie podróży każdego turysty przyjeżdżającego do Trójmiasta, tak jak w Londynie przyciąga Muzeum Historii Naturalnej czy w Paryżu chociażby Centrum Pompidou.
Wyróżnikiem instytucji kultury powstających obecnie na terenie Trójmiasta - Europejskiego Centrum Solidarności, Muzeum II Wojny Światowej oraz Muzeum Emigracji w Gdyni, jest ich wyjątkowa skala, nie tylko rozmiarów inwestycji, ale również szerokiego, międzynarodowego i w pewnym sensie uniwersalnego zakresu zagadnień, którymi się zajmują. - Nowe instytucje ukazują szerszą perspektywę w prezentacji dziejów, tak jak na naszej powstającej wystawie każdy gość z Węgier, Czech czy dawnych Niemiec Wschodnich, wychodząc od polskiego Sierpnia, odnajdzie swoją historię oraz własne znaczenia i odniesienia do prezentowanych wydarzeń - mówi Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku.
Zdaniem Kerskiego, oferta tych instytucji pozwoli na przywołanie również współczesnych konotacji, bo historia rozwoju demokracji prezentowana w ECS może i powinna wywołać refleksje dotyczące chociażby obecnej sytuacji na Ukrainie i wagi pokojowych rozwiązań w historii Europy.
Tym zagadnieniem zajmuje się również gdyńskie Muzeum Emigracji. - Kiedy podejmuje się dyskusję o demokracji, otwartości na idee czy o społeczeństwie obywatelskim, nie możemy zapominać o ścisłym kontakcie z polską diasporą, obecną w niemal wszystkich zakątkach globu - mówi dr Marcin Szerle z Muzeum Emigracji. - W ubiegłym roku nasze muzeum dołączyło do wąskiego grona europejskich instytucji migracyjnych w ramach organizacji AEMI i aspiruje, by stać się jednym z punktów na mapie turystyki sentymentalnej, uprawianej przez poszukiwaczy swoich korzeni. Nie nastawiamy się jednak wyłącznie na gości z daleka - ważni dla nas są mieszkańcy Trójmiasta i całego regionu.
Podobnie myśli także Basil Kerski, dla którego działanie ECS można streścić hasłem "Myśl globalnie, działaj lokalnie" i stąd też wiele projektów skierowanych jest do mieszkańców gdańskich dzielnic czy do szkół z województwa pomorskiego. Nowe instytucje są także ciekawostkami architektonicznymi. Zdaniem Ewy Kowalskiej, znanej gdańskiej blogerki, autorki portalu IBedeker.pl, Muzeum II Wojny czy ECS na stałe wpiszą się w mapę turystyczną regionu, tak jak stało się ze stadionem PGE Arena, który jest obowiązkowym punktem dla wielu wycieczek odwiedzających Gdańsk.
- Tak jak turyści zagraniczni odwiedzają plac Solidarności, tak tłumy będą odwiedzać ECS - przewiduje Ewa Kowalska. - Życzę ECS, by były tu takie kolejki jak w Muzeum Powstania Warszawskiego.
(A.D., K.G.)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?