Decyzją ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza apel smoleński ma być odczytywany na wszystkich uroczystościach z udziałem wojskowej asysty. Mają być w nim przywołani prezydent Lech Kaczyński z małżonką, Ryszard Kaczorowski, dowódcy sił zbrojnych, duchowni i pozostali uczestnicy tragicznego lotu.
Decyzja od początku wzbudzała kontrowersje zarówno wielu władz samorządowych, jak kombatantów i zasłużonych w walce o ojczyznę. Mimo to apel jest odczytywany. Tak będzie też pod Krojantami, gdzie 4 września br. zaplanowano jedno z największych widowisk historyczno-militarnych w Polsce. Apel ma się tu odbyć podczas pierwszej części imprezy, czyli w trakcie uroczystości patriotyczno-religijnych na cześć bohaterów wojennych pod pomnikiem 18 Pułku Ułanów Pomorskich. Informacja wywołała burzę - jedni wyzywają organizatorów od sprzedawczyków, deklarują, że rezygnują z widowiska. Inni stwierdzają, że to nic takiego, jeszcze inni popierają pomysł...
Czytaj też: Szef Garnizonu Poznań stracił posadę przez apel smoleński?
Wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański wypowiadał się zdecydowanie przeciwko łączeniu Apelu Poległych, czyli oddawania honorów tym, którzy zginęli za ojczyznę w walce na wszystkich frontach wojny, z ofiarami tragicznego lotu do Smoleńska. - Była to tragedia narodowa, ale tych dwóch rzeczy nie możemy absolutnie łączyć - zaznaczał wójt Szczepański.
Decyzja o włączeniu apelu smoleńskiego do programu tegorocznej szarży zapadła w trakcie spotkania organizatorów widowiska. Ustalono, że ze względu na duży wkład armii w imprezę nie warto kruszyć kopii o ten punkt programu. Zwłaszcza że odbędzie się on w wersji kompromisowej, jako apel pamięci.
- Sprawa jest prosta. Jeżeli oprawę zapewnia wojsko, ma ono odgórny rozkaz, aby taki apel znalazł się w programie. Jeśli się więc godzimy na udział wojska, musimy się także godzić na apel - usłyszeliśmy w biurze Fundacji „Szarża pod Krojantami”, jednego ze współorganizatorów imprezy. - Była na ten temat dyskusja. Stosunek fundacji do tego pomysłu się nie zmienił. Jednak cała impreza jest związana z wojskiem i obsługą wojska. Podkreślamy, że ono ma rozkaz z ministerstwa. Ponieważ nie będzie to apel poległych w Smoleńsku, a apel pamięci w skróconej wersji, to jest to w tej sytuacji jakiś dopuszczalny kompromis.
Zobacz: Jest kompromis w sprawie apelu smoleńskiego podczas rocznicy Powstania Warszawskiego [VIDEO]
Organizatorzy zaznaczają swoją apolityczność. Dodają, że ludzie zaangażowani w historyczne widowisko chcą zrobić coś dobrego dla historii kawalerii i być daleko od wszelkich przepychanek. - Najważniejsze są dla nas polska historia kawalerii i zdrowy patriotyzm. Widowisko mogłoby się oczywiście odbyć bez udziału armii, ale byłoby wtedy bardzo skromne i stracilibyśmy wiele z jego wymowy. To jest przecież wspomnienie naszego walczącego wojska i jak eliminować z tego wspomnienia wojsko? - pytają (retorycznie) organizatorzy imprezy.
Nie bez znaczenia jest jednak fakt, że tegoroczna impreza organizowana jest m.in. dzięki rekordowej w historii szarży dotacji z MON w wysokości 30 tysięcy złotych.
Więcej o sprawie przeczytasz w środowym (24.08.2016r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?